Kiedy pisałam pierwsze posty na "Emmie", myślałam, że w tej chwili już nas tutaj nie będzie.
Tymczasem minęły dwa lata, a my nadal nie pakujemy walizek.
I nie będziemy ich pakować jeszcze przez dłuższy czas.
Od czasu pierwszego posta zmieniło się bardzo wiele.
Doceniam zmiany w nas i w naszym życiu, cieszę się, że pobyt tutaj daje nam tyle nowych doświadczeń.
Choć tęsknię za Europą, szczególnie w okresie letnim, cieszę się, że moja przygoda z Chinami jeszcze nie dobiegła do końca.
W końcu jeszcze tyle mam Wam do opowiedzenia!
Dziękuję, że jesteście ze mną przez cały ten czas. Z Wami ta podróż jest przyjemniejsza!
Emma.
Dziękuję, że jesteście ze mną przez cały ten czas. Z Wami ta podróż jest przyjemniejsza!
Emma.


Emma, cieszę się znów jesteś:)
OdpowiedzUsuńNiech będzie tak, aby było Wam dobrze!
Serdeczności na chińskie lato!
p.s Zastanawiam się nad "Blondynką w Chinach"... Pewnie kupię...:)
Mam! Ale żeby coś powiedzieć muszę dokładnie przeczytać ;)
UsuńChińskie lato bezlitosne! Niestety!
Ściskam serdecznie.
ja tam bym chętnie zamieniła islandzkie lato na chińskie ale los mi dał za to islandzką zimę zamiast polskiej :) a po prawdzie to islandzka zima jest o wiele łagodniejsza od polskiej :)
OdpowiedzUsuńa to ciekawe, bo porównując zimy, mimo iż temperatura rzadko spada tutaj poniżej 0°C, ta pora roku jest tutaj o wiele trudniejsza do przetrwania...
UsuńRozumiem, że w Chinach upały jak i w Polsce. Ale mam pytanie o pogodę we wrześniu, bo wybieram się do Chin z wycieczką. Czy wtedy jest chłodniej, da się wytrzymać? M.in. będę w Pekinie i Szanghaju.\Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWrzesień i październik to najprzyjemniejsze miesiące do zwiedzania Chin, no i jeszcze kwiecień, maj. Najgorsze przeżywamy teraz, więc nic się nie martw! :)
UsuńCieszę się że dalej będziesz się z nami dzieliła tym "dalekim zakątkiem świata"
OdpowiedzUsuńKochana, wiesz jak ja się cieszę:)))) To dla mnie póki co jedyna możliwość zobaczenia tego "co tam". Mój K. był w ubiegłym roku w Wietnamie i zachłysnął się Azją...może kiedyś wybędziemy razem. Marzy nam się podróż z dziećmi, ale zastanawiam się, czy to realne z takimi bąblami?
OdpowiedzUsuńNiestety o podróżach z dziećmi mogę powiedzieć... NIC! :)
Usuńale w takim przypadku może zaciekawi Cię blog, na który ostatnio się natknęłam: http://dziecizwrotnika.com/ oni podróżują całą rodziną. No i do zobaczenia w Azji :))
O fajnie! dzięki! Mam nadzieję, ze do zobaczenia;) na razie to plany...ale to ju pierwszy krok, prawda?;)
Usuńplany są najważniejsze! :)
Usuńuściski