Panowie, coś dla Was, gdybyście może przypadkiem zechcieli podążać za chińską modą.
Pamiętajcie, że najważniejsze są spodnie!
Oczywiście nie jakieś tam jeansy, tylko spodnie materiałowe - to podstawa.
Koniecznie za duże i ściśnięte paskiem, tak na wysokości żeberek :)
Reszta się nie liczy. W zależności co pod ręką, pierwsze z brzegu w szafie - koszulka, skarpetki, buty.
Nie zaprzątajcie sobie tym głowy, nie muszą do siebie pasować.
A jeśli akurat wszystko w praniu, to zawsze przecież możecie wyjść w samych bokserkach, po prostu traktujcie je jak krótkie spodenki :)
Udanego weekendu! :))













:-))))
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje relacje :-)
cieszę się :)
UsuńUśmiałam się :DDD
OdpowiedzUsuńi o to chodziło! :)
UsuńA gdzie pidżamy? Przecież to ulubiony strój Chińczyka jedna z nauczycielek mojego dziecka nosi pidżamę do pracy prawie codziennie.
OdpowiedzUsuńPiżamy zasługują na oddzielny post :)
UsuńFantastyczne, ależ się ubawiłam! Cóż za przenikliwość;)
OdpowiedzUsuńtaaak....podciągamy spodenki aż po pachy,aby nogawki sięgały minimalnie przed kostke, zaznaczamy elegancje mokasynka poprzez przywdzianie białych skrpetek. Do tego przecesana grzywka za prawe uszko i juz nam żaden Dolce czy Gabana nie potrzebny....:-)
OdpowiedzUsuńSuper,super!
nie tak super, jak trzeba na to patrzeć każdego dnia :P
UsuńNo piękności! Muszę się dostosować! Od jutra zmiany!
OdpowiedzUsuńjesteś pewien? :))
Usuńten pierwszy to jest fajny :D
OdpowiedzUsuńa reszta to jak u nas :)))
hehe ubawiłaś mnie :)
Usuń:) bardzo lubię Twoje obserwacje ludzi :)
OdpowiedzUsuń