Prze kolejne 14 dni posty będą pojawiać się codziennie. I będzie to nasze życie w Chinach w pigułce. Nasz pobyt tutaj dobiega końca i wyprowadzamy się już za 2 tygodnie. Psiaki gotowe do lotu, dorobek życia już niemal w kartonach. 4 lata minęły w oka mgnieniu. Nadal pamiętam pierwsze chwile tutaj - jakby to było wczoraj. A tyle się przez te lata zmieniło. I my się niezwykle zmieniliśmy. I rodzina nam się powiększyła o dwie kudłate bestie...
Ciągle nie wierzę, że dzieje się to naprawdę, ale bardzo nas cieszy powrót. Mimo wielu radości, które dało nam życie w Chinach tęskniliśmy niezwykle za Europą, szczególnie w ostatnim roku. Dlatego już od stycznia planowałam i odliczałam dni do wyjazdu. Myślę, że po prostu nadszedł nasz czas.
Będzie mi pewnie trochę szkoda tego widoku z kuchennego okna, ale lubię zaczynać wszystko od początku, więc z niecierpliwością czekam na to, co przyniosą nadchodzące miesiące. Z Wami się nie rozstaję. Bo materiałów z Azji (i nie tylko) jest jeszcze cała masa. Poza tym planujemy też poszaleć trochę po Europie, bo przez ostatnie lata nie mieliśmy takiej możliwości, więc miejsc do opisania nie zabraknie. A tymczasem zapraszam na krótki cykl, w którym dowiecie się, co przez ostatnie lata sprawiało nam radość, co męczyło, za czym tęskniliśmy i czemu zdecydowaliśmy się wyjechać.
Do jutra!
Ciągle nie wierzę, że dzieje się to naprawdę, ale bardzo nas cieszy powrót. Mimo wielu radości, które dało nam życie w Chinach tęskniliśmy niezwykle za Europą, szczególnie w ostatnim roku. Dlatego już od stycznia planowałam i odliczałam dni do wyjazdu. Myślę, że po prostu nadszedł nasz czas.

Będzie mi pewnie trochę szkoda tego widoku z kuchennego okna, ale lubię zaczynać wszystko od początku, więc z niecierpliwością czekam na to, co przyniosą nadchodzące miesiące. Z Wami się nie rozstaję. Bo materiałów z Azji (i nie tylko) jest jeszcze cała masa. Poza tym planujemy też poszaleć trochę po Europie, bo przez ostatnie lata nie mieliśmy takiej możliwości, więc miejsc do opisania nie zabraknie. A tymczasem zapraszam na krótki cykl, w którym dowiecie się, co przez ostatnie lata sprawiało nam radość, co męczyło, za czym tęskniliśmy i czemu zdecydowaliśmy się wyjechać.
Do jutra!
Nie żałujesz? Mi by było szkoda. To widok na Shanghai, prawda?
OdpowiedzUsuńz pozdrowieniami, Ella i do zobaczenia :-)
To widok na Suzhou i nie żałujemy, cieszymy się bardzo. 4 lata nam zdecydowanie wystarczyły.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Widok z okna super. Ale życie toczy sie dalej i przed Wami kolejne podróże :-)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejne wpisy o życiu w Chinach i europejskich szaleństwach...
I pewnie z każdym szaleństwem będę bardziej zazdrościć ...
Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
Mam nadzieję, że nowy widok będzie też całkiem przyjemny :)
UsuńZapraszam do czytania i pozdrawiam!
Czekam na kolejne podsumowania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie!
UsuńOooo ! W takim razie na pocieszenie pozostaje mi czekać na te codzienne wpisy ;)
OdpowiedzUsuńNie smuć się, materiałów jeszcze caaaała masa :)
UsuńNo to ja jestem spokojna i zycze szerokiej drogi w drodze do Europy :))
UsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego wpisu:) a widok z oka przedni :)
OdpowiedzUsuńtuż przy zlewie :) ale jedynie przy idealnej pogodzie było co podziwiać
Usuńdo jutra :)
Takie zmiany są dobre :) Zaczynanie od nowa w sumie też, wiem coś o tym. ...bo w sumie po takiej przerwie, chińskim życiu, Europa będzie przez was widziana nieco inaczej. Wiele cierpliwości podczas pakowania :)
OdpowiedzUsuńDzięki, to się akurat przyda :)
UsuńA Europa, póki co wydaje się idealna!
No tak, czas wracać. Też uważam, że 4 lata to taki czas, w którym da się coś poznać, zobaczyć i zdecydować. Zostajemy czy wracamy czy cokolwiek działamy.
OdpowiedzUsuńTak, 4 lata to ani za długo, ani za krótko. Dobry czas na podejmowanie decyzji.
UsuńNo, niezły widok! Ale myślę, że po 4 latach z dala od Europy, też bym chciała wracać...
OdpowiedzUsuńcywilizacjo - nadchodzę! ;)
UsuńCzekamy na kolejne podroze i relacje! Powodzenia w nowym miejscu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńEkstra widok! Wspaniała przygoda takie 4 lata w Azji :) Życzę udanej przeprowadzki i szybkiego odnalezienia sie w nowym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Los na loterii.
UsuńDziękuję!