Dzięki pobytowi w Chinach cała Azja stanęła przed nami otworem. I to była fantastyczna przygoda! Najcudowniejsza z możliwych. Malezja, Bali, Kambodża, Wietnam, Singapur, wszystko było w zasięgu ręki. Nawet do Australii stąd to jedynie połowa drogi.
Z Europy wszystkie te wyprawy to większe przedsięwzięcie, przesiadki, jet lag. Na weekend do Hong Kongu czy Tajwanu się nie wyskoczy.
Poznaliśmy tyle różnych światów, tyle tradycji, tyle przygód nas spotkało. Nigdy nie udałoby nam się tyle zobaczyć, gdyby nie życie w Chinach. I choć czasu brakło na zobaczenie wszystkiego, co chcieliśmy, czujemy się zaspokojeni, bo to była wielka nagroda móc tutaj podróżować przez całe 4 lata. I myślę, że dobrze wykorzystaliśmy ten czas.
Będzie mi tej Azji na pewno w jakimś stopniu brakować. A szczególnie jedzenia, bo to jest w całej Azji wyjątkowo pyszne!
Z Europy wszystkie te wyprawy to większe przedsięwzięcie, przesiadki, jet lag. Na weekend do Hong Kongu czy Tajwanu się nie wyskoczy.
Poznaliśmy tyle różnych światów, tyle tradycji, tyle przygód nas spotkało. Nigdy nie udałoby nam się tyle zobaczyć, gdyby nie życie w Chinach. I choć czasu brakło na zobaczenie wszystkiego, co chcieliśmy, czujemy się zaspokojeni, bo to była wielka nagroda móc tutaj podróżować przez całe 4 lata. I myślę, że dobrze wykorzystaliśmy ten czas.
Będzie mi tej Azji na pewno w jakimś stopniu brakować. A szczególnie jedzenia, bo to jest w całej Azji wyjątkowo pyszne!










Ah zazdroszczę tych wszystkich podróży i możliwości odkrywania przeróżnych kultur. Na pewno są to fantastyczne wspomnienia na całe życie :)
OdpowiedzUsuńto prawda, niesamowite przeżycia!
Usuńpozdrawiam serdecznie!
Dobra baza wypadowa to faktycznie zaleta Chin. Bo same CHiny zupełnie mnie turystycznie nie ciągną,,,
OdpowiedzUsuńNas również nie, dlatego na wakacje raczej wybieraliśmy się poza Chiny i szczerze powiedziawszy samych Chin przez te lata zobaczyliśmy niewiele.
UsuńNiestety, każda nawet najpiękniejsza podróż kiedyś się kończy. Później w domu brakuje tej całej kultury i atmosfery innego kraju.
OdpowiedzUsuńNiestety, na szczęście koniec to również początek nowego :)
Usuń