Polski pawilon na Expo, naszym zdaniem prezentował się naprawdę dobrze na tle pozostałych. Inspiracją do budynku była wycinanka łowicka. Robiło to niesamowite wrażenie. Pięknie! Nie dziwi więc kolejka ludzi próbujących dostać się do środka. Co napawa dumą, bo jak już wspomniałam kolejek do pawilonów raczej nie było, a jak już była to trzeba się cieszyć, że padło m.in. na nasz pawilon. A my w kolejce nie staliśmy, bo jako obywatele Polski dostaliśmy się wejściem dla "Vip-ów" :)
W środku polskiego pawilonu oprócz zdjęć polskich miast (możecie przeczytać nazwy miast po chińsku ;)), historii kraju, kina, w którym wyświetlana była animacja Tomka Bagińskiego i video z Polakami witającymi gości w języku chińskim, można było znaleźć restaurację, gdzie pogadaliśmy sobie trochę po polsku, najedliśmy się pierogami i bigosem oraz napiliśmy się piwa innego niż chińskie Tsingtao. Był tam także sklep z pięknymi polskimi bursztynami.






fajnie zobaczyć to na żywo, prawda?
OdpowiedzUsuń:)
prawda prawda :)
OdpowiedzUsuńahhhh nasze pierogi, tam gdzie my tam i one ;)
OdpowiedzUsuńPostarali się faktycznie!
OdpowiedzUsuńMam ogromną słabość do jedzenia w ogóle. A co dopiero do jedzenia chińskiego!
OdpowiedzUsuńjeannekiur.blogspot.com
Oooooch ;) super, że o tym napisałaś!!! Słuchając o tym w radio, zawsze myślałam "dziś muszę tego poszukać w Sieci" i potem zapominałam :( a tu nagle u Ciebie! Super ;) masz może więcej zdjęć? :) ciekawostek?
OdpowiedzUsuńelfii, całe szczęście hehe
OdpowiedzUsuńfolkmyself, oj postarali
Mała Mi, mam masę zdjęć, ale wydawało mi się, że z małym zainteresowaniem się ten temat spotkał na blogu. Chcesz w ogóle expo?