Jest taka budowla...
Jedna z Siedmiu Cudów Świata...
Największa z tych, wzniesionych przez człowieka...
Wielki Mur Chiński.
O łącznej długości ok. 8850 km...
Którego budowę rozpoczęto niemal 2000 lat temu...
Zbudowany, by być ochroną przed wizytą niechcianych gości :)
Robi niesamowite wrażenie.
Robi wrażenie większe, jeśli wstanie się odpowiednio wcześnie, tak, by na Murze być w zupełnej ciszy, by mieć Mur tylko dla siebie.
Nam się udało. I choć opuszczaliśmy naszą noclegownię, kiedy na dworze było jeszcze ciemno, opłacało się.
Dobra wiadomość, dla leniuszków - na Mur nie trzeba się wspinać. Są kolejki, które w parę minut zawiozą cię na górę. My jednak z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że zdobyliśmy Wielki Mur i z dumą możemy nosić koszulkę "I climbed The Great Wall" (za którą, swoją drogą pani chciała od nas grubo ponad 100 zł...czytaj)
Mimo rozmiarów niestety, Muru nie widać gołym okiem z kosmosu :)
Pozdrawiam!
















niesamowicie na zdjęciach nawet wygląda:)
OdpowiedzUsuńJejku.. zazdroszczę! Jakie widoki!!
OdpowiedzUsuńCudne fotografie!! :)
Przepiękne ujęcia czułam się jakbym tam była :). Dziękuję za wyjątkową podróż :). Jego ogrom chyba przytłacza? Ale widoki wyjątkowe, sudne :). Pozdrawiam Emmo! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że zdobyliście Wielki Mur na nogach :-) Bardzo fajne ujęcia, tym bardziej, że w takim znanych miejscach trudno zrobić fajne zdjęcie. A na pewno waszym plusem było to że nie było tam wtedy ludzi :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Swietny..i dlugi ;)
OdpowiedzUsuńDawno temu podrozujac autostopem/piechota przez Turcje zatrzymalismy sie na noc w dolinie, zeby tylko rano szybko wejsc na gore i obejrzec wschod slonca - nam sie na spokojnie nie udalo podziwiac;) Na gorze zastalismy dwie wycieczki Chinczykow, kazdy z aparatem w rece ;)
el, robi wrażenie, to prawda
OdpowiedzUsuńElle, dziękuję :) widoki z góry niesamowite!
Sofija, o dziwo z bliska nie wydaje się taki wielki, ot taki murek ;)
Pozdrawiam Sofijko! :)
Dag, dzięki, faktycznie dobrze, że byliśmy rano i było trochę czasu na fotki, po godzinie zaczęli się już schodzić ludzie i wcale mi się już mur nie podobał :)
Agnieszko, nie chcę nikogo obrażać, ale z nimi się na prawdę nie da zwiedzać. Kiedy już zaczęli się schodzić, ja marzyłam tylko o ucieczce. Krzyki, bieganie, muzyka, kolorowe parasole na środku muru, bo pan sprzedaje wodę... no i cały czar znika niestety...
Faktycznie robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńNa Twój blog trafiłam zupełnie przypadkowo i od razu się zachwyciłam!:) przenosisz nas w świat Chin, tak, że człowiek czuje jakby tam był. Jednym z moich marzeń jest podróż do Chin a teraz kiedy od deski do deski przeczytałam Twojego bloga, marzenie to stało się silniejsze:) Fajna sprawa. Czekam na kolejne posty, masz na pewno kolejną fankę:) pozdrawiam Was serdecznie!
OdpowiedzUsuńfolkmyself, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńGastroMonia, jak miło się czyta takie komentarze, jak Twój :) zapraszam do podróży i życzę spełnienia marzenia o wyprawie!