Jeśli wybieracie się do Chin, zaplanujcie to sobie tak, by w weekendy zwiedzać jak najmniej ogrodów i muzeów, a najlepiej w ten czas zjeść smaczny obiad w knajpie i wrócić do domu. To samo tyczy się wszelkich chińskich świąt. Wtedy podróżują wszyscy. No chyba, że lubicie tłumy i stanie w kolejkach... Obijanie się o ludzi, brak możliwości swobodnego przejścia, obejrzenia rzeczy, nie wspominając już o robieniu zdjęć bez tłumu w tle. Humble Administrator's Garden był pierwszym i myślę ostatnim już miejscem, które odwiedziliśmy w weekend.
A wyglądało to mniej więcej tak...
Pozdrawiam serdecznie!






ich tam w ogóle jest pełno ... chyba trzeba się po prostu przyzwyczaić, prawda? hmm ...
OdpowiedzUsuńojjjj, rzeczywiście spory ten tłumek, masz racje zwiedzanie w takim ścisku nie należy do największych przyjemności,
OdpowiedzUsuńhehehe:)a ja mam takie śmieszne zdjęcie przy Wenus z Milo z mnóstwem Chinczyków dookoła, a wszyscy w czerwonych czapeczkach, no co? - wycieczke mieli;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Karolcia
tłumy ... i cala przyjemność ze spokojnego zwiedzania i sycenia się widokami poszła.... ale przestroga pożyteczna, odnoście weekendowych wypadów zauważyłam że u nas w lesie teraz jest to samo grzybiarze wysypują się tylko w weekend w tygodniu w lesie są tylko grzyby no i czasem ja :D
OdpowiedzUsuńto nie tylko u nas jest ich pełno... W jakiś sposób pocieszające...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Emmo:)
Malowniczo bardzo, bardzo, z tłumem skosnookich człowieczków lub bez... Fajne doświadczenie!
OdpowiedzUsuńNo tak, przy zieleni wszystkim się dobrze wypoczywa.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę. Może nie najbliższą ale jakąś tam dalszą przyszłość się przyda :)
Ile czasu spędziłaś/ planujesz spędzić w Chinach?
Pozdrawiam :)
magdaleno, ja tam nie wiem, czy do tego da się przyzwyczaić, ale za to jak wrócimy do Europy nic nam nie będzie straszne :)
OdpowiedzUsuńelfii, racja, żadnej przyjemności dostrzec w tym niestety nie mogłam :(
karolcia, oni tak właśnie tu zwiedzają, choć czerwonych czapeczek nie widziałam jeszcze ;)
Poradnik domowy, no i w tygodniu cały las dla Ciebie. Cudownie prawda? :)
ewelajna :))
itsme, że doświadczenie się zgodzę :P
Venea, jesteśmy od lipca, wstępnie na 2 lata, ale w tej kwestii wszystko się może zmienić... poznałam panią, która jest już 11, a też przyjechała na 2 hehe
jejku.. zazdroszczę jak nie wiem co! Pewnie jesteście podróżnikami? Podróże do moje marzenie. Chciałabym aby mój przyszły zawód był z nimi ściśle związany... Może moje marzenia się spełnią.
OdpowiedzUsuńMoją skrzynkę mailową też przeglądam codziennie z dreszczykiem. Większość zastanych rzeczy to reklamówki itp, ale jaka radość zapanowuje kiedy dostanę takiego maila od drugiej osoby! A co dopiero maila czy pocztówkę...
Istotnie piękne tłumy i kolejki:)
OdpowiedzUsuńnie lubię zwiedzania w tłumie. ogółem nie lubię tłumów (; taki ogrom ludzi w jednym miejscu jest przytłaczający.
OdpowiedzUsuńVenea, żeby podróżnikami, raczej to mi się marzy, a tymczasem tak nas rzuciło w świat, to nie protestowaliśmy :)
OdpowiedzUsuńABily, :)
Mruczanki, też nie lubię i to bardzo! Ale tutaj się inaczej nie da! niestety...